Rozkręciłem się niesamowicie.
Po długim niepisaniu nagromadziłem w sobie nieprawdopodobne pokłady pisarskiej energii którą zamierzam zarazić wszystkich ciekawych dobrej lektury, na długie zimowe wieczory.
Tym razem zbiór reportaży z Turcji o słodkim tytule "Zabójca z miasta moreli" autorstwa Witolda Szabłowskiego (dla Ciebie Arek P.N.- pamiętasz Mahmutlar?). Kto był chociaż raz w Państwie Osmańskim na pewno wróci tam jeszcze niejeden raz. Każdemu pewnie pomoże lektura książki p. Szabłowskiego który spędził tam dobrych kilka lat, przemierzył Turcję wzdłuż i wszerz. Zbiór pozornie niepowiązanych reportaży, odsłania nam ten kraj jako zlepek wielu nieprawdopodobnych kontrastów. Pokazuje nam kulisy uwielbienia wszechobecnego Ataturk'a, obsesję genialnego architekta próbującego pokonać doskonałość Haga Sophi tak żeby w końcu odsłonić kulisy zbrodni tytułowego Zabójcy z Miasta Moreli, o którym nie puszczę pary z gęby tak żeby zmusić was do przeczytania tej niesamowitej lektury. Oczywiście napisałem tylko o wierzchołku góry lodowej która pływa w tej książce. Podsumowując mogę zacytować autora który w końcowej partii książki kilkoma zdaniami scharakteryzował ten kraj a który to opis zrozumie każdy kto trochę dotknął Orientu :
"Dziennik "Hurryiet" opublikował (...) zdjęcie dwóch kobiet, stojących obok siebie po pas w wodzie. Jedna była w muzułmańskim stroju, zakrywającym wszystko oprócz oczu. Druga topless.
"To jest właśnie Turcja" - głosił redakcyjny komentarz".
Miłej lektury.
Na koniec jak zawsze przepis - dzisiaj schab po góralsku.
- 6 kotletów schabowych (może być jeden - dla singla)
- 1 kg kiszonej kapusty od teściowej (dla singla - z Biedronki)
- sodka papryka i trochę innych przypraw
- śmietana
- mąka
- smalec do smażenia (ble - lepiej olej)
Kapustę przepłukać (chyba że ktoś lubi nadkwasotę), kotlety rozbić, posypać z dwóch stron sodką papryką, solą, pieprzem i przesmażyć na smalcu/oleju. Wyciągnąć naczynie żaroodporne wysmarować tłuszczem (smalcem?), na dnie ułożyć połowę kapusty, na to kotlety (singiel - kotlet), i przykryć resztą kapusty. Włożyć do nagrzanego piekarnika (453 K) i piec ok 10 minut. Wymieszać śmietanę z mąką (można dodać trochę przypraw - delikatnie) i zalać potrawę. Dopiekać dalsze 20-25 minut przez cały czas doglądając czy aby się już nie przyfajczyło. Wyjąć i szamać z zapiekanymi ziemniakami (podam fajny przepis temu kto doda maksiarski koment).
Czuwaj
Zwiksowany
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz